Byłoby miło, gdyby każdy kto przeczytał rozdział wyraził swoją opinię w formie komentarza :) Dziękuje za uwagę ♥

Saturday, April 7, 2012

Rozdział 2

O 19 wylądowaliśmy w Sydney. Nie obeszło się bez fanek, które czekały na 1D. Przedzieraliśmy się przez tłum kiedy ktoś krzyknął.
- Kim jesteście ? - spytała jakaś dziewczyna 
- Jesteśmy siostrami Louisa - oznajmiła Fizzy z miną AYFKM
- Hahahahah nie żartujcie. Lottie jest moją dziewczyną a Fizzy Zayna - zaśmiał się Harry obejmując mnie ramieniem. - Prawda ?
- Harry, czy ty masz gorączkę ?! - przyłożyłam dłoń do jego czoła - Tak masz - powiedziałam. Kiedy w końcu znaleźliśmy się w limuzynie zaczęliśmy bardzo ciekawy temat.
- Załatwiłem Wam 2 trzyosobowe pokoje - zaczął Paul - Podzielcie się
- Jestem z Harry'm ! - krzyknął Louis
- Ja z Wami - dodałam.
- W takim razie ja, Zayn i Liam - Nialler.
- Ej a ja ?! - oburzyła się Fizzy.
- Przygarniemy cię - wyszczerzył się Niall
- Czyli załatwione - klasną w dłonie Paul. Jak się okazało mieszkaliśmy w 5 gwiazdkowym hotelu. Poszliśmy do swoich pokoi.
- Harry, nie mamy wspólnego łóżka - Louis zaczął udawać, że płacze, a Hazza go pocieszał. Wywróciłam teatralnie oczami i zsunęłam wszystkie łóżka ze sobą.
- Ja się boję spać skraju - zrobiłam maślane oczka.
- Jesteś jedyną osobą której pozwolimy spać w środku - mruknął Louis.
- Dziękuje - przytuliłam brata. Harry patrzył na nas smutny.
- Ja też chcę - burknął. Zrobiłam to samo tyle,że miałam nogi z waty. Najwyraźniej Harry to zauważył bo spytał czy wszystko ok.
- Tak tylko, trochę słabo mi się zrobiło - uśmiechnęłam się blado siadając na naszym łożu.
- Może idź spać - zaproponował Louis
- Nieeee
- Z resztą wszyscy chodźmy, jutro rano mamy podpisywanie płyt a wieczorem koncert - oznajmił
- Ok ale najpierw idę pod prysznic - krzyknęłam biegnąc do łazienki. Złapałam po drodze pidżamę. Stop ! Ona jest z 1D. Co tam... Umyłam się i wróciłam do pokoju.
- Co wy robicie ? - spytałam unosząc brew. Jakby to powiedzieć. Louis rzucał swoją bielizną w Harryego który bronił się suszarką do włosów.
- Bawimy się ! - odpowiedział Louis - A masz Lokaczu, ty zdrajco !
- Z kim ja dzielę pokój ? - spytałam samą siebie
- Z dwoma najprzystojniejszymi chłopakami na świecie - odparł Hazza
- To też ale z jakimi nienormalnymi chłopakami.... Przestańcie bo pójdę spać do reszty - krzyknęłam tupiąc nogą. Uspokoili się. Nie jednak nie, bo Harry dostał bokserkami w twarz. Louis wybuchnął niepohamowanym śmiechem.  Położyliśmy się.  Leżałam odwrócona twarzą do Harryego, on do mnie też. Miał zamknięte oczy. Światło księżyca padało na jego buzię dzięki czemu wyglądał jak anioł. Badałam wzrokiem każdy szczegół. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Lottie, dlaczego mi się przyglądasz ?
- Bo... Jak śpisz wyglądasz jak anioł - powiedziałam niepewnie
- Zapomniałem mojego misia. Chcesz być przytulanką anioła ? - uśmiechnął się delikatnie.
- Jasne - Hazza przysunął się do mnie i objął ramieniem. Minęło sporo czasu. Louis głośno chrapał przez co nie mogłam zasnąć.
- Harry - szepnęłam.... Cisza. Pewnie śpi.- Kocham cię - powiedziałam bezgłośnie. Zamknęłam powieki. Wreszcie. Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.

- Zobacz jak słodko razem wyglądają - usłyszałam czyjś głos nad swoją głową. Po chwili oślepiło mnie jasne światło. Otworzyłam oczy. Przed sobą ujrzałam śpiącego Harryego. Stykaliśmy się czołami, a on obejmował mnie w pasie.
- Obudźmy ich - powiedział uradowany Niall
- Wstawać !!!!! - krzyknął Lou. Podniosłam się
- Ja nie spałam - wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
- Dlaczego mnie budzicie ? - wykrzywił się Harry.
- Bo za 30 minut mamy podpisywanie płyt ! - oznajmił Nialler. Hazza jak oparzony pobiegł do łazienki.
- Ja idę dalej spać - przykryłam się kołdrą po uszy i ponownie zasnęłam (...)

5 comments:

  1. Bardzo fajny rozdział czekam na następny ;]

    ReplyDelete
  2. Takiego bloga (perspektywa Lottie) to jeszcze nie czytałam :D Zaczyna się b. fajnie. Czekam na następny rozdział! ;) xx

    ReplyDelete
  3. Swietny <3 Czekam na nexta


    http://next2youu.blog.onet.pl/ zapraszam tez do mnie ;)

    ReplyDelete