Byłoby miło, gdyby każdy kto przeczytał rozdział wyraził swoją opinię w formie komentarza :) Dziękuje za uwagę ♥

Thursday, April 26, 2012

Rozdział 7

- Lottie, teraz ty - uśmiechnął się Niall.
- Proszę cie Niall, nie - błagałam.
- Dajesz, wybieraj - rozkazał Zayn.
- Ugh... I want, może być - podniosłam się i zaczęłam śpiewać. Znałam tekst każdej piosenki na pamięć więc patrzyłam w ekran telewizora udając, że czytam. Kiedy skończyłam wyświetlił się wynik...
3213 punktów.
- Jutro zaśpiewasz to z nami na koncercie ! - klasnął w dłonie Liam, na co wszyscy przytaknęli.
- Bitch please, nie ! - krzyknęłam tupiąc nogą jak mała dziewczynka.
- Charlotte wyrażaj się - oburzył się Louis. Spuściłam wzrok i usiadłam na skraju łóżka.

[Następnego Dnia]
- Zakupy, zakupy, zakupy !!! - piszczała Fizzy kiedy przekroczyliśmy próg centra handlowego
- Fizzy, uspokój się - mruknęłam kładąc moją dłoń na jej ramieniu. Wypuściła powietrze z ust i uśmiechnęła się - Gdzie idziemy ? - spytałam.
- Wyciągnęłyście nas z hotelu tak wcześnie... Może by tak McDonald's - zaproponował szczerzący się Harry.Wywróciłam oczami.
- Ok, chodźmy - powiedziałam.
- Ale my z Zaynem jedliśmy śniadanie - wystawiła język Felicite
- Więc idziemy tylko we dwoje - odparł Hazza. Ruszyliśmy w stronę ruchomych schodów.
- OMG to Harry Styles !! - krzyknęła jakaś dziewczyna za nami. Popatrzyliśmy na siebie z Harrym, a po chwili rozległ się pisk.
- Uciekamy - rzuciłam szybko i pociągnęłam Harolda za rękę. Biegaliśmy po całym budynku próbując uwolnić się od Directioners (...) Ale oczywiście ja - Lottie genialna wpadłam na pomysł żeby schować się w damskiej ubikacji (od autora: pokój szczęścia jak to moi koledzy nazwali xd)
- Jesteś pewna, że nas tu nie znajdą ? - spytał Harry kiedy weszliśmy do pomieszczenia.
- Oczywiście - uniosłam dumnie głowę. Usiadłam na półce (?), na której znajdowały się umywalki, a Styles narcyz zaczął poprawiać swoje loki. Podeszłam do niego i sama zaczęłam je poprawiać. Z moim wzrostem musiałam stać na palcach. Dumna ze swojego dzieł powiedziałam :
- Są idealne - uśmiechnęłam się pod nosem, patrząc w zielone tęczówki Harryego.
- Bo moje - przeczesał włosy palcami.
'Ugh, czy ty zawsze musisz wszystko psuć ?!' - pomyślałam.
- Może już lepiej wracajmy - zaproponowałam stojąc przed drzwiami. To był perfekt moment na kiss'a. Znowu się łudziłam chodź dobrze wiedziałam, że to nie możliwe. Z każdym dniem coraz bardziej jestem rozczarowana bo zawsze czuje nadzieję ale nadzieja matką głupich, tak ? (...) Wraz z Stylesem Łamaczem Dziewczęcych Serc wkroczyliśmy do naszego pokoju gdzie był tylko Louis. Oficjalnie w mojej głowie tak będę go nazywać... W skrócie GHB (girl's hearts breaker) Hahahaha jak to brzmi. Jak w pamiętniku jakiejś nastolatki, która jest zakochana w Harrym a on ją olewa.... Hahaha...Haha...Hah... To ja -.- Oj zapomniałam o moim pamiętniku... Napiszę jak zdarzy się cud czyli nigdy. A chyba wiecie o jaki cud chodzi.. No właśnie. 
- Gdzie Fizzy i Zayn ? - spytał zaskoczony Lou.
- Jeszcze zostali bo uciekaliśmy przed fankami... - odpowiedział mu Harry rzucając się na łóżko.
- Mrrr mamy więcej czasu dla siebie - mruknął (dosłownie) Louis robiąc kocią łapę, taką z pazurami.
- Niestety marchewkowy mężu jest tu jeszcze Lottie - zniesmaczył się Harry patrząc na mnie.
- Co mnie skłoniło żeby z Wami jechać i tak mnie tu nie chcecie - spuściłam głowę wychodząc z pokoju. Już miałam zamykać drzwi ale wróciłam po laptopa, nie będę się nudzić. Mieliśmy pokój na ostatnim piętrze. Na końcu korytarza znajdowały się jakieś drzwi, a że pisało wstęp tylko dla personelu postanowiłam wejść... Wspominałam jak bardzo lubię się pakować w kłopoty ? No to wspominam :D Otworzyłam wrota. Tylko schody ? Zaczęłam iść na górę gdy trafiłam na kolejne drzwi. 
- Wow - tylko tyle zdołałam wyszeptać. Oświetlone promieniami słonecznymi Melbourne , widok na ocean. Chyba wrócę do nich dopiero o zmierzchu. Mam dość siedzenia z w pokoju hotelowym całymi dniami i graniu w jakieś głupie gry. Odpaliłam laptopa i otworzyłam folder ze zdjęciami zatytułowany "MeMoRiEs"
Mała ja z Lou <3
Troche większa ja z Lou <3
Niedawno...




Z Harrym przed pierwszym live show :)
z Zaynem ;)


Powrót do domu..




























Kolejne z Harrym <3





















<3


Z Nialleeem :D





Z Zaynem :) znowu ;p














































Ciesze się, że mam takiego brata i nigdy nie zamieniłabym go na nikogo innego. Z opowiadań mamy wiem jak się o mnie troszczył kiedy byłam mała <3 
_________________
Dziękuję za 1000 wejść :) Przepraszam, że w tamtym rozdziale nic się nie działo ale byłam zestresowana występem (inna historia) i nie mogłam nic innego wymyślić <3 Rozdział wydaje się być dłuższy przez te zdjęcia ;p

10 comments:

  1. Świetny rozdział. :) Mam nadzieję, że pojawi się szybko. :D
    Pozdrawiam! xD

    ReplyDelete
  2. ahahaha jak to brzmi. Jak w pamiętniku jakiejś nastolatki, która jest zakochana w Harrym a on ją olewa.... Hahaha...Haha...Hah... To ja -.- -Rozwaliłaś mnie tym xD Zajebisty rozdział <3

    ReplyDelete
  3. uzależnienie...♥♥♥boskii.:* <3

    ReplyDelete
  4. bosko piszesz ;*
    czekam na następny

    ReplyDelete
  5. Czekam na następny rozdział <3

    ReplyDelete
  6. Dlaczego nie dodajesz kolejnych rozdziałów.?

    ReplyDelete
  7. Kiedy kolejny nie karz nam czekać, już minął więcej niż tydzień, a ty nie dodajesz .. :(

    ReplyDelete
  8. Hey, hey blog świetny, a zapraszam również do mnie. http://onedirectionlovestory1d.blogspot.com/

    ReplyDelete