Byłoby miło, gdyby każdy kto przeczytał rozdział wyraził swoją opinię w formie komentarza :) Dziękuje za uwagę ♥

Monday, April 9, 2012

Rozdział 3

Obudziłam się o 12. Rozejrzałam po pokoju. Wyglądało to jakby przeszło tędy tornado. Wszędzie leżały ciuchy Harry'ego i Louisa. Jak zwykle ja będę musiała robić za sprzątaczkę -.- A zresztą niech sobie sami sprzątają. A ja sobie pooglądam telewizję. Gdzie jest pilot ? Świetnie, teraz go tu znajdź. Zaczęłam chodzić i szukać tego magicznego urządzenia. Pod marynarką Harryego... JEST !!! Ubrałam ciuch Hazzy na siebie. Hah z 3 rozmiary za duży. Cały czas było czuć jego perfumy. Kocham ten zapach. W pewnym momencie drzwi się otworzyły.
- Um dlaczego mierzysz marynarkę mojego Harolda ? - spytał oburzony Lou.
- No bo... Podoba mi się - uśmiechnęłam się niepewnie.
- Harry ?! - zatkało mnie.
- Nie, marynarka ! Jak mógłby mi się podobać Harry, pff - normalnie. Słysząc to Hazza spuścił wzrok.
- Harry przepraszam, nie o to mi chodziło - podeszłam do niego.
- W porządku - uśmiechnął się - Idziesz z nami na koncert prawda ?
- Jasne ! - krzyknęłam - Louis, weź mnie na barana - pokazałam im moje zęby.
- Wskakuj - rozkazał.
- Nie Lou, może iść do mnie - zaproponował Harry. Wskoczyłam na jego plecy, oplotłam ręce wokół jego szyi. - Do pokoju reszty, rumaku - krzyknęłam. Hazza zaczął patatajać do pokoju obok. To co tam zobaczyłam było dziwne. Na łóżku leżał Liam oglądający telewizję, Niall jadł coś w kącie a Fizzy goniła Zayna który zabrał jej bluzkę. Ganiała po pokoju w staniku :D
- Wracajmy Haroldzie, nie przerywajmy zacnym dzieciom zabawy. Do apartamentu szlachty - rozkazałam. Na tym się skończyła moja radość.
- Posprzątajcie tu - odparłam rzucając się na łóżko.
- Ja idę spać - zaprotestował Harry. Nie mogłam mu odmówić. Usiadłam wygodnie.
- Do roboty Lou - pogoniłam brata. Hazza oparł się o mnie plecami.
- Dlaczego nie ty ? - spytał
- Bo nie rozróżniam waszych rzeczy - odpowiedziałam.
- Za usługi rumaka należy się masaż - powiedział Harry z bananem na twarzy. Wzdychnęłam pod nosem i zaczęłam wykonywać zadanie podobnie jak Lou. Kiedy zrobił porządek z tym wszystkim do pokoju wparowała ekipa.
- O Fizzy widzę że odzyskałaś bluzkę - zaczął się śmiać Harry, a ja dołączyłam do niego
- Bardzo śmieszne - spiorunowała nas spojrzeniem Felicite.
- Bardzo. Lottie trochę mocniej - ścisnęłam jego ramiona - O tak... - mruknął.
- Wystarczy - oznajmiłam. Pocałowałam Harryego w policzek. Miałam taką ochotę :p
- Uuuu - skomentowała reszta.
- Co ?! Nawet moja dziewczyna nie może mnie pocałować ? - oburzył się Styles. WTF ?!
- Ogarnij się Harry - szepnęłam mu na ucho. Zapewne żartuje.
- Nie ! Jesteś moim życiem - odwrócił się twarzą do mnie - Kocham Cię - zaczął się do mnie przybliżać. Gdyby mnie pocałował mogłaby czasem zemdleć dlatego nie chciałam tego. Nie mogłam się ruszyć, jego bliskość mnie sparaliżowała. Dzieliły nas milimetry kiedy do pokoju wszedł Paul. Wybawicielu
- Zbieramy się dzieciaki ! - powiedział uradowany.
- Hahahaha dobry żart Harry - przerwałam ciszę.
- No wiem, dobrze gram nie ? - poprawił swoje loczki. Taa dobrze grasz Harry. Dobrze też ranisz innych.
Zebraliśmy się i pojechaliśmy do hali w której miał się odbyć koncert. Przed wyjściem na scenę chciałam jeszcze o coś poprosić chłopców
- Zaśpiewajcie 'Stole My Heart'
- Ok - przytuliłam brata - Powodzenia - posłałam im ciepły uśmiech.
- Dzięki mała - odpowiedział Harry. (...)
 Dwie godziny stania za kulisami trochę mnie znudziły więc siedziałam sobie w garderobie chłopaków bawiąc się telefonem Louisa. Weszłam na twittera... Zalogowany ! Hahahaha brawo Lou ! Napisałam
Lottie and Fizzy are the best sisters ! x
Chcę zobaczyć jego minę. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł Harry.
- Stało się coś ? - spytałam odkładając urządzenie na miejsce.
- Nie, już koniec. Wracamy bo jutro rano wylatujemy do Melbourne - oznajmił. Taaaaa.  Latać co 2 dni im się zachciało -.-

8 comments:

  1. Ej, to jest fajne.Cały czas się śmieje jak to czytam. Nie mogę się doczekać następnego.
    Zapraszam do siebie http://the-best-band-ever.blogspot.com/ :D

    ReplyDelete
  2. Uwielbiam Twojego bloga! :D Jest zajebisty. Obyś szybko dodała następny rozdział :)

    ReplyDelete
  3. Świetny rozdział. :) Ciekawe, czy Harry również coś czuje do Lottie? :D
    Czekam na następny.
    Zapraszam do siebie. ;)

    ReplyDelete
  4. Świetny blog ! ;p Kiedy następny rozdział ?? już nie mogę się doczekać !;D

    ReplyDelete
  5. Świetnie! Na serio masz talent! Przyznam szczerze, że w ogóle nie słucham 1D, nie słucham tego typu muzyki, ale blog jest prowadzony tak dobrze, że zatrzymam się tutaj na dłużej.
    Przeczytałam te rozdziały, i chcę kliknąć 'następny post' a tu bach! nie ma jak. To się wzięłam, i stwierdziłam, że walnę jakiś w miarę sensowny komentarz,to może szybciej kolejna notka się pojawi ;)
    Spodobało mi się u Ciebie to, że nie jest to kolejna mdła love story 'spotkałam harryego na koncercie, przypadkiem na niego wpadłam, zakochaliśmy się w sobie, zerwaliśmy po chwili, ale wróciliśmy, i happy end'. Tu jest pokazana historia, z którą się jeszcze nie spotkałam. Owszem, są blogi gdzie siostra louisa, albo wymyślona przez autorke siostra któregoś z chłopców zakochuje się w którymś z 1D, ale nie jest to pomysł taki jak tutaj.
    Już samo spojrzenie w bohaterów, i te krótkie opisy mnie zainteresowały.
    Gdy tylko przeczytałam u Harry'ego: 'Nie zauważa uczucia nastolatki (...)' pomyślałam sobie, kurczę, to musi być coś fajnego. Przeczytałam te kilka rozdziałów, wierząc, że to opowiadanie będzie miało jakiś sens. I nie zawiodłam się.
    Rzadko piszę tak długie komentarze, ale naprawdę, nie sądziłam, że to opowiadanie o tym zespole tak mnie zainteresuje. Będę tu zaglądać i czekać na kolejne notki. :*
    Zapraszam do mnie --> http://you-must-fight-ryan.blog.onet.pl/
    pees. Masz talent i go wykorzystaj :*
    July

    ReplyDelete
  6. Super :) Dawaj następny :DD

    ReplyDelete
  7. swietny ;)

    zapraszm do mnie na 1 rozdzial ;) www.next2youu.blog.onet.pl

    ReplyDelete
  8. Gratuluje bloga!!!!

    To jest rewelacyjne jak to czytam to cały czas sie usmiecham;d

    oby tak dalej....;D

    ReplyDelete